Menu
Oczy wiary
  • Strona główna
  • Podcast
    • Christus vivit
    • Gaudete et exsultate
  • Blog
  • Mogilski Krzyż
  • Muzyka
Oczy wiary

Faryzeusz i celnik przed Panem

Opublikowane 23 października 201626 listopada 2018 by Katarzyna Kajzar

Faryzeusz wpadł w pychę, bo zachowywał wszystkie znane sobie przekazania i przepisy prawa (i Prawa też), więc czuł, że jest od innych ludzi lepszy. Nie było w nim krytycznego przyglądania się sobie, ciągłego spoglądania na siebie oczami innych, proszenia Pana, by przenikał go i prowadził. Po co, skoro już był doskonały. Znamy to.

Czy jednak dość dobrze znamy postać celnika? Tego celnika, którego mamy w sobie? Kapłan powiedział dzisiaj w trakcie Mszy Świętej, że celnik stał przed Panem świadomy swoich niedoskonałości. Wiedział, że nie jest w porządku, że może być lepszy, że może poprawić się i swoje życie. Szukał i przepraszał, czerpał siłę do walki. Zmagał się. Być może walczył z nałogiem czy nałogami, nie wiemy, ale wiemy, że uważał innych ludzi za lepszych od siebie, a przede wszystkim, że uważał iż sam powinien się poprawić.I wiemy, że milszy był Bogu celnik niż faryzeusz.

Człowiek, który walczy z nałogami, może trwać w poczuciu swojej bezsilności. Podnosić się i upadać, próbować się podnieść i upadać znowu. Najgorsze są te momenty, w których wie, że jest słaby, skalany i znowu w błocie, ale nie ma siły już wstawać – babrze się w tym błocku znowu, znowu i znowu. Pada zmęczony i otępiały, przesypia noc, a potem wstaje, bierze prysznic i wychodzi do świata, który nic nie wie. Grzech zostaje za drzwiami serca, ukryty głęboko w pamięci, niewyjawiony przez lata nigdzie poza konfesjonałem. Tam, odpuszczony, za chwilę znów musi być doń zaniesiony.

Współczesny celnik może sprawować całkiem poważany urząd, wcale nie musi być znienawidzonym poborcą imperialistycznych podatków. Może modlić się w świątyni i być poważanym przez ludzi. Może nosić swój grzech bardzo głęboko i zasiadać przy stole, gdzie dyskutowana jest jego wina w sposób abstrakcyjny, gdzie pytają jak to możliwe, że ktoś grzeszy i grzeszy, i robi to, co mu samemu szkodzi – przecież to nielogiczne, nierozsądne, sprzeczne z miłością Boga.

A on Go kocha. Kocha przecież Boga i pragnie Go bardzo. Zmaga się z sobą. Widzi spustoszenie, którego dokonuje jego słabość. Czasem chce machnąć ręką, położyć się i nie wstawać, bo nie ma w nim zgody na to, że Bóg wciąż nie reaguje, wciąż nie pomaga. Nie leczy, nie zabiera. Pozwala mu kolejny raz lądować w błocie. Nie ma w nim zaufania, że Bóg go kocha już teraz, że nie musi go najpierw naprawić. Bóg nas kocha skalanych, „kiedy jeszcze byliśmy grzesznikami”.

To zmaganie ma sens. Gdy chcesz dojść do źródła musisz iść, nie ustępować. Przedzierać się w górę górskiego potoku. Staczać się jak syzyfowy głaz i na nowo iść. Kiedyś zwilżysz twarz źródlaną wodą, zmyjesz i odpoczniesz. A Pan Cię osłoni.

Inne ciekawe posty:

  • konserwatywni czy liberalni?konserwatywni czy liberalni?
  • SolidarnośćSolidarność
  • On patrzy na dobroOn patrzy na dobro
  • Nie ma rzeczy, której nie mogę zrobićNie ma rzeczy, której nie mogę zrobić
  • Była uważna na każdego człowiekaByła uważna na każdego człowieka
  • Święty – ukochany grzechoróbŚwięty – ukochany grzechorób

Kliknij i udostępnij. Warto.

  • Udostępnij
  • Tweet

1 thought on “Faryzeusz i celnik przed Panem”

  1. Pingback: Sweter – Oczy wiary

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Podcast Oczy wiary

Oczy wiary
Oczy wiary
Czytamy dokumenty papieża, bo są mądre, entuzjastyczne i warte poznania. Nie wgłębiamy się w teologię, szukamy wskazówek i porad dobrych do zastosowania w naszym zwykłym, codziennym życiu, bo chrześcijaństwo jest codzienne. Strona: https://posluchajpapieza.pl

Podcast Subscription Menu

  • Visit Website
  • RSS Feed
2.13 Tak nieskończona, że bezcenna – Christus vivit -118-123
by Katarzyna Kajzar

Przyjaciel, który posunął się do ostateczności po to, żeby Tobie dać to, co najlepsze. Posunął się dalej niż to, co jesteśmy w stanie zrozumieć.

Gdy myślę o zbawieniu, o tym, jak ono się dokonało, myślę często, że droga krzyżowa pokazuje nam przede wszystkim naszą kondycję. Bóg patrzy na nas i widzi, jak jesteśmy poharatni, pocięci, ubiczowani, niepodobni do ludzi. Czy nie o tym właśnie jest prawda, że Jezus wziął na siebie nasze grzechy?

Strona odcinka: https://oczywiary.pl/2020/12/13/2-13-tak-nieskonczona-ze-bezcenna-christus-vivit-118-123/

2.13 Tak nieskończona, że bezcenna – Christus vivit -118-123
2.13 Tak nieskończona, że bezcenna – Christus vivit -118-123
13 grudnia 2020
Katarzyna Kajzar
2.12 Kochać tak, by przytulał sam Bóg – Christus vivit 111-117
28 listopada 2020
Katarzyna Kajzar
2.11 W cztery oczy w papieżem – Christus vivit 103-110
14 listopada 2020
Katarzyna Kajzar
2.10 Dość! – Christus vivit 95-102
3 listopada 2020
Katarzyna Kajzar
2.9 Wyrwani z korzeniami – Christus vivit 86-94
17 października 2020
Katarzyna Kajzar
2.8 Szukaj dobra, idź za nim – Christus vivit 81-85
3 października 2020
Katarzyna Kajzar
2.7 Płacz i rodzenie – Christus vivit 71-80
19 września 2020
Katarzyna Kajzar
2.6 Budowanie relacji – Christus vivit 64-70
4 września 2020
Katarzyna Kajzar
2.5 Obietnica – Christus vivit 43-63
21 sierpnia 2020
Katarzyna Kajzar
2.4 Uważność i zaczynanie od nowa – Christus vivit 34-42
8 sierpnia 2020
Katarzyna Kajzar
Search Results placeholder

Na facebooku

Na facebooku

Najczęściej czytane

  • [muzyka] Litania pokory
    [muzyka] Litania pokory
  • Czułość
    Czułość
  • [muzyka] Odszedł Pasterz od nas
    [muzyka] Odszedł Pasterz od nas
  • Wiara i niewiara, wdech i wydech
    Wiara i niewiara, wdech i wydech

Szukaj

©2021 Oczy wiary | Powered by WordPress & Superb Themes
Facebook