Nasze historie są święte, chociaż są tak często uwikłane w grzech. Musimy ciągle szukać w sobie tej godności i w innych, ale nie na zewnątrz, nie „jak zrobisz coś, to uznam cię za wartościowego człowieka”, nie, bo ta perła już w nim jest. (…) Tylko trzeba wejść głęboko w siebie.
Szukać w sobie i w innych. Nie wiem, co trudniejsze. Pewnie stopień trudności jest podobny.
Szukać świętości w ludziach, szukać w nich dobra, to wpatrywać się w innych oczami Pana Boga. Oczami kochającymi do szaleństwa. Kiedy On patrzy na nas i widzi nasz grzech, nie jest rozczarowany, nie jest wkurzony, Jego po prostu boli, bo wie, jak daleko od najpiękniejszego miejsca świata stawia nas szatan, jak on bardzo chce naszej brzydoty i na ile mu się to udało. Jego spojrzenie na nasze winy, to spojrzenie bólu za utraconym szczęściem.
„Tylko trzeba wejść głęboko w siebie” – to tam spotykasz Pana. Patrz w Niego, słuchaj Go, pozwól, by Cię przenikał, wtedy zaczniesz widzieć Jego oczami.
Inspiracja: