Pierwszy stopień pokory: „mieć stale przed oczyma Bojaźń Bożą i gorliwie starać się o niej nie zapominać”. Czyli co? Bać się mam stale i gorliwie w strachu trwać? Brzmi niesamowicie nierealnie, nierzeczywiście, nienaturalnie, nieprawidziwie. W ogóle NIE.