Pisałam kiedyś, blisko 9 lat temu, że nie rozumiem Franciszka, że jego poprzednicy są dla mnie jaśni, czytelni, to co pisali / mówili, było oczekiwane, a ten papież robi rzeczy dziwne, niespodziewane i kompletnie poza moim pojmowaniem. Gdy podejmował pierwsze zaskakujące decyzje, takie, jak mieszkanie w w Domu św. Marty, czy noszenie czarnych butów, wydawało mi się, że to pierdoły, […]
Dobra Nowina wystarczy
Krzyż? Czemu krzyż?
Kiedy Jezus wjeżdża do Jerozolimy i zaczynają się dni Jego pojmania, męki i zmartwychwstania, wraca jak mantra, rok rocznie, pytanie o to, czy to musiało tak być. Czy to serio musiał być krzyż? Jakim jest Bóg, skoro potrzebował, żeby Jego Syn był bestialsko torturowany aż po śmierć? Serio tego Bóg potrzebuje, żeby okazać nam miłość i przebaczyć grzech? Jeśli tak, […]
Nadworny krytyk
Potrzebujemy w naszej wierze wspólnoty tak samo, jak w naszym człowieczeństwie. Myślę o przyjaźni i miłości, ale też o dzielonych doświadczeniach i wzrastaniu w wierze. Dobrze jest mieć wokół siebie uczniów i uczennice Jezusa i być uczniem. Tak Bóg powołuje – razem. Warto i trzeba zabiegać o wspólnotę, a czasem również walczyć o swoją wspólnotę.
[muzyka] Głębia przyzywa głębie
Żyję swoim świeckim, czyli zanurzonym całkowicie w świecie, życiem. Wychowuję dzieci, rozmawiając z nimi, przyglądając się im, ucząc je, również w ramach edukacji domowej, więc dość intensywnie, poświęcam 8h dziennie na sprawy czysto zawodowe, zajmuję się domem, czytam książki, chodzę do fizjoterapeuty i wykonuję ćwiczenia, które mi podsuwa, spotykam się z przyjaciółmi, szukamy ciągle czasu dla siebie z mężem – […]
[muzyka] Uwielbiam Twoje imię..
Tekst, tekst jest ważny. Nie ma w nim wiele słów, ale jest całkowite wpatrzenie się w Jezusa, szukanie Go. To takie istotne, żeby idąc drogą modlitwy, patrzeć w Jezusa, szukać Boga, nie zatrzymywać się na sobie, nie wymyślać ciągle siebie i swojego życia na nowo kolejnymi prośbami, ale zachwycić się drogą Jezusa, Nim samym.
Na końcu wszystko będzie dobrze
Sporo czasu już upłynęło, od kiedy słuchałam wielkanocnej homilii Richarda Rohra, a wciąż brzmi mi w uszach. Szczególnie wtedy, gdy jest trudno zobaczyć jakiś pozytyw w takiej czy innej sytuacji i wydaje się, że nic już dobrego z niej wyniknąć nie może.