Dotykanie ran i bliskość

Marzy mi się umieć tak żyć. I marzy mi się Kościół, który ma Twoją twarz, i tej pani i tamtego pana, który nie boi się trwać cierpliwie, łagodnie, w szacunku i uważności tam, gdzie nie ma może tłumów, gdzie jest miejsce na „przyjmuję”, choć zwykle nie wiem i nie rozumiem. Ciężko jest trwać tam, gdzie sprawy nie wyglądają, jakby szły dobrze

Nawracanie?

Karen Edmisten była wychowana bez religii. Sama o sobie pisze, że myślała, że pozostanie ateistką do końca życia, ale stała się “desperacko nieszczęśliwa”. Zaczęła szukać.. Studiując filozofię i różne religie (za wyjątkiem chrześcijańskiej oczywiście, bo ta wydawała się jej kompletnie bezsensowna i nielogiczna), czekała na coś, co – jak pisze – ma sens.

Podcast 2.13 Tak nieskończona, że bezcenna – Christus vivit -118-123

Przyjaciel, który posunął się do ostateczności po to, żeby Tobie dać to, co najlepsze. Posunął się dalej niż to, co jesteśmy w stanie zrozumieć. Gdy myślę o zbawieniu, o tym, jak ono się dokonało, myślę często, że droga krzyżowa pokazuje nam przede wszystkim naszą kondycję. Bóg patrzy na nas i widzi, jak jesteśmy poharatni, pocięci, ubiczowani, niepodobni do ludzi. Czy […]

Dzisiaj

Czuję stres. Nie taki silny i gwałtowny, jak wtedy, gdy jako dziecko bałam się, że na czymś zostanę przyłapana. I też nie taki, jak przed egzaminem, gdy za chwilę coś ważnego w moim życiu się rozstrzygnie. Nie. Mój stres jest ciągły, pulsujący. Objawia się uczuciem zmęczenia, dezorientacją, problemami ze snem i koncentracją, sprawia, że nie znajduję w sobie motywacji do […]

Między darem a wdzięcznością

Maryja w zwiastowaniu nie dostała niezawodnej instrukcji swojego życia, którą wystarczyłoby wypełnić punkt po punkcie, żeby zostać królową nieba i ziemi. Gdy czytamy dzisiaj Ewangelię, znając już wydarzenia całego jej życia, wydaje się nam oczywiste, że jak przyszedł do niej anioł, to zgodziła się, bo dostała super ofertę. Tak, jakby do nas przyszedł największy bogacz świata i zaproponował nam, że […]

Łaski

Kiedy Pan obdarowuje swoimi darami, zawsze powoduje to zmaganie. Walkę w nas. Taką toczoną w nocy, z nierozpoznanym przeciwnikiem, który odchodzi przed świtaniem. Pozostaje błogosławieństwo i zwichnięte biodro.

Słabnące zaufanie

Czas przymusowej izolacji, lęku o siebie i najbliższych, niepewności, która bije z wielu stron to moment, w którym łatwo jest szarpnąć naszymi emocjami i diabeł szarpie ile się da. Na pierwszy ogień idą relacje między ludźmi – przyjaźń, miłość i wspólnota.