Wychowanie w wierze moich dzieci, wychowanie ich tak, by Bogu wierzyły i szły za Nim przez całe życie, daleko dalej niż sięgam i sięgnąć mogę, to jedna z moich większych trosk, zadanie ponad realne możliwości jakiegokolwiek rodzica. Przynajmniej ja tak to odczuwam.
Całe serce naszej wiary
Najmojsze
Jako dziecko widziałam swoich rodziców i dziadków na coniedzielnej Eucharystii. Widziałam, że jedni do Komunii Świętej przystępują, inni śpią na kazaniach. Widziałam dziadka modlącego się co wieczór i klękałam do pacierza z babcią. Sama też do pacierza klękałam, gdy babcia była daleko. Modliłam się szczególnie gorliwie w tym okresie, w którym telewizja nadawała “Koło fortuny” i “Czar par”