Jest jakiś fałsz w mówieniu: „wszyscy jesteśmy grzesznikami”, a zaraz potem, nieraz na tym samym jeszcze wdechu: „ale znam Jezusa, w Nim już jestem mocna w wierze i grzech mnie nie dotyka”. To jestem grzeszna, czy grzech mnie nie dotyka? Jestem mocna, czy jestem grzeszna?