Czasem jadę do Łagiwnik (do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, do kaplicy wieczystej adoracji), bo mi Ciebie Panie brakuje, ale klękam w kaplicy i nie spotykam Cię. Jest tylko pustka, ludzie dookoła, niewygodne ławki.

Myślę czasem, że ktoś, kto widzi te moje wyprawy, czasem po nocach, może mnie podejrzewać o wielką wiarę i wielką miłość, ale ich nie ma. Jest ta pustka i twarda ławka. Bardzo, bardzo często tylko tyle.

Kliknij i udostępnij. Warto.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *